Powered By Blogger

środa, 27 marca 2013

Szachy piłkarskie

Wczoraj nasza piłkarska reprezentacja wygrała z San Marino! Oczywiście powodu do chwały nie ma, ale zawsze jest to jakaś pociecha... szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie nasze, powiedzmy - takie sobie osiągnięcia. Zwycięstwo jednak jest zwycięstwem i punkty w tabeli zostaną zapisane. Oglądając wczorajszy mecz i widząc różnice klas, jak również piłkarskie sposoby realizacji swoich możliwości przez obydwie reprezentacje, przyszła mi na myśl pewna szachowa partia, a szczególnie związany z nią debiut, a w efekcie strategia i taktyka gry. Oczywiście każdy debiut ma swoje plusy i minusy. Jednakże są debiuty, które mają zdecydowanie więcej minusów, jak plusów. Jednym z takich debiutów bez wątpienia jest tzw. Gwatemala Defense. Wyjściowa pozycja dla tej obrony powstaje po posunięciach 1. e4 b6 i 2. d4 Ga6.



Nazwa - tutaj jednak nie mam całkowiej pewności, gdyż nie znalazłem wiarygodnych źródeł informacji - pochodzi stąd, że po raz pierwszy w praktyce turniejowej obrona została zastosowana przez gracza o nazwisku Hans Cohn, Niemca, który to w latach 40 żył w Gwatemali. Szperając w swoich szachowych zbiorach nie bez trudu znalazłem interesującą mnie partię z krótką analizą w języku angielskim FM Erica Schillera. Pozwoliłem sobie przetłumaczyć i uzupełnić o własny komentarz. Zapraszam zatem na szachowe odzwierciedlenie meczu Polska - San Marino. Zarówno pod względem strategicznym, jak również taktycznym.



Zobaczmy również, jak sam Garri Kasparow zachował się w obliczu Obrony Gwatemala. Jakby nie było jest to swojego rodzaju szachowy rodzynek.





Było o szachach piłkarskich, więc najwyższy czas na poezję piłkarską:


Crespo (Andrij Bondar)


za sto lat kiedy porządnie przeanalizują
wszystko co napisałem
nikt nie potrafi zozumieć co to za dziwny
tytuł wiersza
co on miałby symbolizować?
czemu autor usiłuje wywieść czytelnika w pole?

nie wiem jaka będzie za sto lat piłka nożna
i czy w ogóle będzie
i jakim będą grać systemem
cztery - dwa - cztery? cztery - cztery - dwa? trzy - pięć - dwa?
może zmienią auty zlikwidują spalone zaminują boisko?
niezależnie od wszystkiego piłka będzie dla mnie tak samo obojętna
jak nieobojętna jest dzisiaj

ale nawet na tamtym świecie
gdzie nie będzie piłkarskich transmisji gdzie będzie tylko spokój
brezentowa cisza cienie wilgotny mrok
będę powtarzał jak mantrę jak zaklęcie
SZEWCZENKO STRZELA DLA MILANU
SZEWCZENKO STRZELA DLA MILANU
SZEWCZENKO STRZELA DLA MILANU

oto i klucz do zagadki
drodzy literaturoznawcy przyszłości

ten wiersz równie dobrze
można było zatytułować KAKÁ SEEDORF DIDA PIRLO
albo w ogóle go nie tytułować
a po prostu uznać za jedno z kryzysowych zjawisk
jednej maleńkiej twórczości

naprawdę boję się wyobrazić sobie piłkę za sto lat
czasem człowiek się boi przyznać przed sobą do najskrytszych rzeczy
tak więc wiedzcie

to co najbardziej mnie teraz martwi
to to jaka będzie piłka za sto lat

i kiedy na tamtym świecie mnie zapytają
czym zgrzeszyłem?
powiem że najbardziej na świecie kochałem piłkę
bardziej niż literaturę kulturę i życie kochałem piłkę

pozostaje
mieć nadzieję
że sędzia tam będzie sprawiedliwy

jeśli już nie pierluigi collina
to przynajmniej markus merk


Przełożył Bohdan Zadura

2 komentarze:

  1. Coraz ciekawsze te wpisy.W treningu staram się także używać odniesień do innych dziedzin życia.
    Jest to konieczne bo inaczej można się "udusić" w świecie szachowym a poza tym czasem zręczna analogia może pomóc zrozumieć zagadnienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem przekonany, ale to raczej nikt inny, tylko A. Karpow kiedyś powiedział "Szachy, to moje życie, ale moje życie, to nie tylko szachy". Pozdrawiam i najlepszego!, D.

      Usuń